To był zwykły wtorek. Lato. Wiatr kołysał krzakiem róż. Nic nie wskazywało na to, Że to dzisiaj. Że to już. Bez sygnałów alarmowych, Bicia dzwonów, grania trąb, Tak zwyczajnie Piotrusiowi Przy śniadaniu… wypadł ząb. Oczywiście był to mleczak I...
Szczęście zawsze mnie omija, wiatr bez przerwy w oczy wieje, los wyraźnie mi nie sprzyja. Nie wiem czemu tak się dzieje. Tutaj w klasie zrzucę globus, choć się tylko w berka bawię, tam ucieknie mi autobus, choć na czas przychodzę… prawie. Gdzie nie...
Na niej nawet ktoś nieduży Umie wznosić się wysoko, A jak mocno się odbije Może skoczyć ku obłokom. (trampolina) Chociaż owoc tego drzewa Można łatwo zamknąć w dłoni, To niełatwo przebić pancerz, Który jego wnętrze chroni. (orzech) Stoi zwykle...
Odkąd pamiętam, niemalże co dzień Swych sił próbuję w jakimś zawodzie. Będąc strażakiem, rodzinę całą Raz uratować mi się udało. Ruszyłem dzielnie! To była chwila! Wodą z konewki zalałem grilla. Służąc w policji, starszemu bratu Wlepiłem chyba z...
Na podwórku pies zaszczekał. Czujny kot nadstawił uszu. Rozpoznałem go z daleka po słomkowym kapeluszu. Szedł przez naszą wieś powoli, jakby trochę zawstydzony, że znów sobie wpaść pozwolił bez pytania w nasze strony. Niósł na plecach kosz z wikliny...
DZIECKO: Tato, co tam zapisujesz? TATA: Wiersz ułożyć znów próbuję. DZIECKO: Jak Ci idzie? TATA: Mam dylemat. Nie wiem jaki podjąć temat. Ale wiesz co? Może… może… Z tej rozmowy wierszyk stworzę. Starczy tylko ją zrymować. DZIECKO: A jak...
Zdarzyło się kiedyś, że mucha, Pragnąc muzyki posłuchać Usiadła na gramofonie. Wtem pająk zawołał do niej: „Niech Pani mucha uważa, Albowiem często się zdarza, Że siedząc blisko głośnika Uszkodzić może muzyka Bębenki i Pani mucha Już wkrótce byłaby...
Polonistka raz do domu Takie dała nam zadanie: „Kto przedstawi rym do 'osiem’, ten z polskiego sześć dostanie.” Następnego dnia pobladła I złapała się za głowę. Zrozumiała, że „przedstawi” Było niewłaściwym słowem. Tomek bowiem przyprowadził...
Pewien człowiek spod Grudziądza Wielbicielem był pieniądza. Każdy grosik zarobiony Wrzucał zaraz do skarbony. Tak monety, jak banknoty. Cieszył go ich zapach, dotyk. Jako sygnał telefonu Nagrał sobie brzęk bilonu. Chciał pieniądze pożreć wzrokiem...
Piotruś, w piątek trzynastego, Lewą nogą z łóżka wstał I na jeden z klocków Lego Bosą stopą stanął: „Au!” Wyrwał kartkę z kalendarza, W piersi mu zaparło dech: „Muszę bardzo dziś uważać, Żeby mnie nie dopadł pech!” W kuchni sól przez lewe ramię...