Ząb
Wiersz

Ząb

Autor: Paweł Gołuch

To był zwykły wtorek. Lato.

Wiatr kołysał krzakiem róż.

Nic nie wskazywało na to,

Że to dzisiaj. Że to już.

Bez sygnałów alarmowych,

Bicia dzwonów, grania trąb,

Tak zwyczajnie Piotrusiowi

Przy śniadaniu… wypadł ząb.

Oczywiście był to mleczak

I od kilku dni się chwiał.

Piotruś jednak nie zaprzeczał,

Że się go usunąć bał.

W kółko pytał: „Czy to boli?”,

„Czy poleci dużo krwi?”,

„Czy na pewno już powoli

Nowy ząbek rośnie mi?”.

Martwił się tym także wtedy,

Gdy przy stole rano siadł.

I nie zauważył kiedy

Ząb, niechcący… z bułką zjadł.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.