Miś różowy, miś pluszowy zbuntował się dziś chce iść także do przedszkola, tak jak chodzi Krzyś. Wziął Krzyś Misia w obie ręce Po co pójdziesz tam? będę bawił się wesoło i nie będę sam. Gdy tak prosisz to już chyba zabiorę Cię dziś. I tak zaczął do...
Jestem sobie ogrodniczka, mam nasionek pół koszyczka, Jedne gładkie, drugie w łatki, a z tych nasion będą kwiatki, kwiatki – bratki i stokrotki, dla Malwinki, dla Dorotki, Kolorowe i pachnące, malowane słońcem. Mam konewkę z dużym uchem, co...
Podkusiło gapę licho: nieproszona – otworzyła drzwiczki w klatce i na wolność dwa kanarki wypuściła. Otrzepały się z niewoli, pofrunęły do salonu, jeden usiadł pod sufitem na błyszczącym żyrandolu, drugi wskoczył na parapet – a za oknem...
dedykuję mojemu bratu Tadeuszowi, który każdej zimy dokarmia dziesiątki ptaków Tadzik wsypał do karmnika ziarna lnu i słonecznika. Wnet zleciały się sikorki oraz czyże głodomorki, a za nimi dzwońców chmara, kos i grubodziobów para… Karmnik...
W lesie cicho szumią drzewa, wciąż coś skrzeczy, piszczy, śpiewa, trzeszczy gałąź, pęka kora, żyje fauna, rośnie flora… Tylko skąd te obce dźwięki? Melodyjki i piosenki? Zza kamienia i spod grzyba słychać: – Halo! Coś przerywa! Dacie wiarę? To...
Kwoka gdacze – sfrustrowana: z jajek które wysiedziała wylęgły się trzy kurczęta i o zgrozo, trzy kaczęta! Mają całkiem inne dzióbki i zupełnie inne łapki! Co ja powiem, gdy o kaczki zapytają mnie sąsiadki? Kogut zapiał: Kuuuuro! Żoooono! I cóż z...
Kobuz łobuz dzień w dzień zjada, albo ptaszka, albo myszkę. Gdy się o tym Grześ dowiedział, polały się łzy rzęsiste: myszka piszczy biedna, szara, i małego ptaszka szkoda… Grzesiu, nie płacz, nie rozpaczaj, taka właśnie jest przyroda. Duże...
Pomocnikiem szczodrego Mikołaja Świętego jest w tym roku Słodki Cynamonek. Ma z wanilii laseczkę, z czekolady czapeczkę i wypchany podarkami worek. Wszystkie dzieci są grzeczne, stroją minki świąteczne, pałaszują wigilijną kaszę: – Jeszcze porcja...
Z masy solnej mam nóżki i rączki, aureolkę ze złotej obrączki, sukieneczkę z niebieskich migdałków, i na dłoni serduszko z kryształków. Na huśtawce uczepionej chmury wniebowzięty szybuję do góry. Ze zdumienia oczy wybałuszam: Co tu robi ta rogata...
Pod reklamą jak z broszurki: „jajka wprost od wiejskiej kurki”, przedsiębiorcza, młoda nioska, handlowała tym, co zniosła; zarabiała, oszczędzała, złotą grzędę kupić chciała. Osioł zarżał: ”Jedno jajo choćby co dzień, to za mało! Zwielokrotnić czas...