Żyrafa
Wiersz

Żyrafa

Autor: Tomek Nowaczyk

Przyszło na myśl raz żyrafie:

„Od dzisiaj robić chcę fotografie!”.

Więc pstrykała ciągle po to,

by mieć w kolekcji kolejne foto.

Na dodatek z każdym zdjęciem

fotograficzne rosło zacięcie.

Aparatu flesz wciąż błyskał,

uśmiech żyrafie nie schodził z pyska.

Nikt nie lubił na sawannie

tej długoszyjej pozować pannie

i zwierzęta – nie bez racji –

wołały za nią: „Fe! Paparazzi!”.

Prosił gepard: „Moje złotko,

dajże już spokój tym swoim fotkom”.

Lew wtórował: „Ja się dziwię,

że nas uwieczniać chcesz w obiektywie”.

Za nic miała słowa owe –

robiła zdjęcia wciąż kolorowe.

Lecz przy jednym się zdumiała,

bo zebra wyszła jej czarno-biała!

Do gnu tak mówiła: „Szwagrze,

stój nieruchomo, jak chcesz być w kadrze!”.

Była zła na krokodyla –

sprzed aparatu dał nagle dyla.

Struś zaś chował głowę w piasek,

guziec się krzywił, jakby zjadł kwasek.

Tylko hienie cześć i chwała,

bo ona jedna się uśmiechała.

Choć żyrafa pełna werwy

tak wciąż pstrykała (prawie bez przerwy),

kiepskie były te jej fotki –

trzeba to stwierdzić na koniec zwrotki.

Wyszła bowiem sprawa taka,

że wszystkie zdjęcia są z lotu ptaka,

choć robiła je żyrafa.

Oj, z niej nie będzie już fotografa!

Hipopotam, tęgim basem,

takim skwitował to mądrym słowem:

„Prawda taka jest, że czasem

niedobrze nosić wysoko głowę!”.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.