Zaczarowana rzeka
Wiersz

Zaczarowana rzeka

Autor: Marek Dąbrowski

Czarów pełne jej strumienie

Niejednego są marzeniem.

Wstęgą swą mknie tu z daleka.

Przedszkolaków wizyt czeka.

One z nią witają wiosnę,

Wtedy zawsze są radosne.

Koniec zimy mając w planie

I z Marzanną pożegnanie.

Jej źródełko z gór wypływa,

Gdzie harcerze mają biwak.

Tam gdzie jeżyk i jelonek

Kąpią się w niej orzeźwione.

Smok z niej wodę raźno spijał,

Aż się trzęsła jego szyja.

Krak z jej toni ciągnął sumy,

Bowiem wędkowanie lubił.

Ona przez gród Sawy płynie.

Gdzie się Złota Kaczka kryje,

Gdzie Syrenka, Bazyliszek…

O nich też ten wierszyk piszę.

A w Włocławku, przy zaporze

Tworzy małe… niby morze,

Woda tam się piętrzy, burzy.

Do tworzenia prądu służy.

Zaś w Toruniu, z Mikołajem

Rzeka zwalnia i przystaje.

A to za sprawą pierników.

Ryby aż dostają bzików

I miast płynąć dalej z nurtem

Na brzeg wyskakują hurtem.

Stamtąd do sklepów wskakują,

Smaków nowych poszukując.

W niej magiczne złote ryby

Przeskakują grzmiące grzywy

Fal co ciąć je raki lubią.

Ciągle coś szczypcami dłubią…

Nad nią mosty, skarby na dnie.

Wije się pięknie, paradnie.

A nim do Bałtyku wpada,

Całą nią Syrenka włada.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.