Wiatr Cymbałek
Wiersz

Wiatr Cymbałek

Autor: Irena Rogińska

Wpadł przez okno wiatr Cymbałek,

Się pokręcił ,zawirował,

Kaśkę chwycił ,potańcował,

I wyleciał znowu oknem,

Na podwórzu gdzieś się schował,

Nagle zza wygódki świsnął,

I w stodołę prosto prysnął,

Gdy tam wszystko poprzewracał,

Zerwał się, do Kasi wraca,

Wokół kuchni tak kołował,

Zawirował ,gdzieś się schował,

Kaśkę znów pod boki złapał

Wodę z wiadra jej wychlapał,

I tak długo tańcowali,

Aż się kotlet cały spalił,

Kaśka już straciła chęci,

Mocno się jej w głowie kręci,

Chochlę wzięła, za nim gania,

Chcąc wyrzucić z domu drania,

Drań wyleciał wprost z piwnicy,

Dmuchną! Kasi pod spódnicę,

Spod niej wyszły białe gatki,

Śmiały się wszystkie sąsiadki

Chodakami w wiatr rzuciła,

I go w pole przepędziła,

Z tego pola jednak wrócił,

I za boki Kasię chwycił,

W tobie tyle jest słodyczy,

Kłamie tak i przy tym wyje

Kasia wierząc! tańcowała,

Aż się mocno zakochała,

I za wiatrem poleciała,

Wiatr poleciał w inne strony,

Bo nie szukał przecież żony,

Teraz problem ma niemały,

Że pobiegła za cymbałem.

Z tego morał jest dziewczyny,!

Weźcie chłopca spokojnego,

A nie wiatrem podszytego.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.