Weronika chce mieć brata
Wszystkim o tym opowiada
Chce mieć brata już na lata,
Jak Zuzanna, od sąsiada
Weronika chce mieć brata
W nocy dzisiaj o nim śniła,
Ma być młodszy ze dwa lata
I nie będzie się z nim biła
Brat nie bawi się lalkami,
Bo mężczyźnie nie wypada
Ani nawet pluszakami,
Jak jej starsza siostra Ada
Lalki będą tylko dla niej
Siostra lalki wciąż jej psuje
I rodzicom będzie taniej,
Autko dużo mniej kosztuje
Skąd wziąć brata – pyta ryby?
Ryba niby pysk otwiera
Lecz z akwarium głos zza szyby
Do Weronki nie dociera (?)
Powiedz Mruczku – pyta kotka,
A kot smacznie sobie spał,
Szukam brata, gdzie go spotkam?
Lecz kot sennie odparł: – miaaaaau
W takim razie pyta pieska,
Który właśnie w progu stał:
– Szukam brata, gdzie on mieszka?
Na to piesek rzekł: – hauu, hauu!
Chodzi, pyta każde zwierzę,
I chwilami jest wręcz zła,
No bo nawet jeśli szczerze,
To wciąż słyszy: – muuuu, beeee, kraaa!
Spytaj bociana on coś wie…
– Pod płotem rzekły jej kury,
Lecz bociek odparł jej: – o nie!
Dzieci nie noszę, to bzdury!
A może, myśli Weronka
Kupię go w sklepie, jak mleko?
Na biurku stoi skarbonka
Spytam, sklep nie jest daleko
Poszła do sklepu i mówi:
– Czy brata kupię u pani?
Niech mnie szanuje i lubi,
Wcale nie musi być tani
Pani po głowie się drapie,
Bo nie wie co ma powiedzieć,
I stęka i chrząka, sapie
Nie wie czy stać ma, czy siedzieć?
Weronka najpierw myślała,
Że pani na nią się wściekła
I już ze sklepu iść chciała,
Gdy w końcu pani tak rzekła:
– Brata nie kupisz na raty,
Czy za gotówkę w tym sklepie,
Najlepiej idź do Agaty,
Ona ma trzech, to wie lepiej
Więc poszła do jej mieszkania,
Agatka jej drzwi otwiera
Chce mówić, lecz nic z gadania
Tak jeden brat się wydziera
Hałas jak w jakiejś fabryce,
Jeden brat goni za kotkiem
A drugi kopie nożyce,
Trzeci zaś stuka w drzwi młotkiem
Po chwili Agatki lalki
Lecą przez pokój, jak ptaki
I klocki, zeszyty, bajki –
Bawią się w wojnę chłopaki
W domu jest taki bałagan,
Że, gdy już wrócą rodzice
Pomyślą, że to huragan
Nawiedził ich kamienicę
– Przyszłaś z wizytą? To miłe,
Wejdź proszę, co cię sprowadza?
– Nie, ja tylko tak…, na chwilę
Idę, bo chyba przeszkadzam
Na pięcie się odwróciła
I była po chwili w domu
Do siostry się przytuliła
Nie mówiąc już nic nikomu
Pytać już nigdzie nie chodzi,
Skąd się brat bierze na świecie?
To już ją mało obchodzi,
A Wy dzieci, czy Wy wiecie?