Urodziny „Ś”
Wiersz

Urodziny „Ś”

Autor: Mariusz Szwonder

Gdzieś w Środzie Śląskiej i to we środę,

a ściślej mówiąc w śnieżną pogodę,

„ś” sześćdziesięciu gości sprosiła

i urodziny swe wyprawiła.

Najwcześniej z wszystkich przybyła świnka,

zaś potem śpiesznie świnki kuzynka,

większość świetlików, świerszczy rodzina,

na samym końcu spóźniony ślimak.

„Ś” oczywiście wespół ściskali –

ci duzi, średni, a także mali –

słali życzenia tak ślicznej treści,

że to się wcale w głowie nie mieści.

Przy tym z uśmiechem nieśli prezenty:

śpiwory, ścierki i śrubokręty.

„Ś” śmietankowy torcik upiekła

(myślę, że gościom aż ślinka ciekła),

świderki oraz wstążki w rosole

stały z pewnością jeszcze na stole

i naleśniki z wiśniowym dżemem,

garść kwaśnych śliwek. Co więcej? Nie wiem.

Cóż, na przyjęciu zgiełk był aż taki,

że się zmieniło wszystko w przyśmaki,

prosto na obruś spadały z buźki

już nie okruchy, tylko okruśki.

Tak noc minęła, a wczesnym świtem

„Śto lat!” śpiewano ciągle z zachwytem.

Tekst © Copyright by Mariusz Szwonder. Wszystkie prawa zastrzeżone, autor zezwala na używanie i kopiowane utworu jedynie w celach niekomercyjnych.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.