UFO
Wiersz

UFO

Autor: Artur Zyskowski

Jakiś czas temu, pewnego lata,

UFO porwało mojego brata.

Mama płakała! Zaklinał tata:

„By go odnaleźć, przejdę pół świata!”.

Po konsultacjach, całą rodziną

Wyruszyliśmy późną godziną

Kosmitom brata odbić z niewoli.

… Już park przeszukujemy powoli…

Tam nie ma, więc sprawdzamy plac zabaw.

Noc, ciemno, jesteśmy pełni obaw.

Chcemy już akcję kończyć znużeni,

Gdy spostrzegamy – coś się zieleni.

Łuna, blask światła, w takim kolorze,

Mi przypomina polarną zorzę.

To ufoludki tak świecą nocą.

Brata trzymają pewnie przemocą.

Cicho w pobliże się zakradamy.

Przez dziurę w płocie na nich zerkamy.

I wtedy bardzo nas to zdziwiło,

Towarzystwo się dobrze bawiło.

Brat i kosmici są uśmiechnięci,

Wspólną zabawą wielce zajęci.

Po twarzy brata nie widać smutku,

Jakby porwanie nie doszło do skutku.

„Synu! Co Tobie!?” – tak ojciec krzyczy.

Ja oniemiałem, a matka ryczy.

Zielone ludki na nas zerkają,

Czarne oczyska wybałuszają.

Porwany brat słowami takimi

przemówił, stojąc nad zebranymi:

„Ja z własnej woli, nieprzymuszony,

Chciałem ich poznać zaciekawiony.

Kulturę, sztukę i obyczaje

Poprzez zabawę z nimi poznaję.

Bo to, że pochodzą z innej planety

nie znaczy, iż mają śmierdzące skarpety.”.

Po przemówieniu zrozumieliśmy.

Niesprawiedliwie oceniliśmy.

Istoty nam jak dotąd nieznane,

Zostały niesłusznie oskarżone.

Kolor skóry – jedyna różnica

Oraz mają trochę inne lica.

Reszta jak u nas, przyznać to muszę,

Myślą, czują, w ciele mają duszę.

Polubiłem ich – mówię to śmiało –

Lecz skoro świt UFO odleciało.

Zostawili nam miłe wspomnienia,

A w głowach świadomość współistnienia.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.