Synek
Wiersz

Synek

Autor: Agnieszka Suchowierska

Mama się za głowę łapie,

Tato milczy na kanapie,

A ich synek obrażony

Wrzeszczy niczym dwa klaksony.

Mama mówi: przestań, proszę

Tata mówi: ja nie znoszę,

Kiedy dziecko tak się drze.

Natychmiast uspokój się,

A ich synek bardzo raźnie

Drze się jak – i to jak wyraźnie!

Pani ekspedientka w sklepie

Mówi, że udawać lepiej,

Że się tego nie zauważa.

Mama słowa jej rozważa.

A jej synek rozeźlony

Krzyczy jakby poparzony.

A sąsiadka, Anna Wiłek

Radzi, żeby dać mu w tyłek.

Tato mówi, że jak chce,

To da w tyłek właśnie jej.

A ich synek jak wścieknięty

Ryczy, że aż cierpną pięty.

No więc babcia z radą spieszy,

Żeby jakoś go pocieszyć –

Przytulić i dać mu buzi,

Żeby więcej nie marudził.

A ich synek jak szalony

Wyje w cztery świata strony.

Przyszedł dziadek, człek niegłupi

a może coś chłopcu kupić?

Książkę, grę czy czekoladkę

Oraz knebel na dokładkę.

A ich synek niestrudzenie

Drze się aż bolą golenie.

Więc nauczycielka młoda

Mówi: iść do psychologa,

Żeby zrozumieć dlaczego

I co dziecku dziś dolega.

A ich synek bardzo pięknie

Wyje, aż mało nie pęknie.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.