Strach na wróble
Wiersz

Strach na wróble

Autor: Marek Wnukowski

Ma na sobie fatałaszki

Boją się go wszystkie ptaszki

Zwykle nogę ma drewnianą

Często w sękach i spróchniałą

Wiatr rozwiewa mu czuprynę

Czasem również pelerynę

Zawsze stoi gdzieś samotnie

I, gdy pada, cały moknie

W sadzie spotkasz go na drzewie

Jak tam wchodzi? – Tego nie wiem

Nic nie pije i nic nie je

Mógłbym przysiąc, że się śmieje

W polu bywa też widziany

Zawsze skąpo jest odziany

Tygodniami tam tak stoi

Nocy ciemnej się nie boi…

Czasem zimno mu, ma dreszcze

Gryzą go komary, kleszcze

Lecz on tym się nie przejmuje

To humoru mu nie psuje

Stoi w miejscu, nieugięty

Tak jak rzeźba, jak zaklęty

Jakby go tam wmurowano

Jakby stać mu tam kazano

Ptaki to go omijają

Jak go widzą – zawracają

Nie rozumie on – dlaczego?

Chciałby ptaków być kolegą…

Jego widok serce kruszy

Bardzo chciałbym, by się ruszył

Lecz dla niego to za trudne

Cóż, tak żyje „strach na wróble”

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.