Stonoga i szewc
Wiersz

Stonoga i szewc

Autor: Krzysztof Roguski

Przychodzi stonoga do szewca w sobotę

Z takim to oto banalnym kłopotem:

„Trzeba mi butów na nowe czasy,

Bo mi się w starych zdarły obcasy.

Na każdą porę roku osobne

I żeby nie były do siebie podobne”.

Szewc się namyśla i drapie po głowie:

„To ci dopiero zadanie, nie powiem!”

Kręci się, chodzi dokoła stonogi

I miarkę przykłada do każdej jej nogi.

Wziął się do pracy, długo wszystko trwało,

Lecz koniec końców wszystko się udało,

Bo robił, i robił, i robił, i robił,

Aż wszystkie czterysta par butów zrobił.

„No, droga pani – pot z czoła ociera –

Proszę po kolei przymierzyć je teraz”.

Mierzy je stonoga, mierzy z dziarską miną:

„Jutro tutaj przyjdę z całą mą rodziną”.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.