Stonka w japonkach
Wiersz

Stonka w japonkach

Autor: Hanna Niewiadomska

Na kartoflisku pasiaste stonki

jadły ziemniaki w noce i w dzionki.

Pałaszowały liście, łodygi,

jedna przez drugą, jak na wyścigi.

Wśród nich znalazła się jedna taka,

która straciła chęć na ziemniaka.

Przestała robić z liści koronki

i powiedziała do innej stonki:

– Wczorajszej nocy mi się przyśnił,

daleki Kraj Kwitnącej Wiśni.

Dlatego dietę swą odmienię,

liście kartofli na ryż zamienię.

Jak powiedziała, tak też zrobiła,

wczasy w Japonii wykupiła.

Tydzień żegnała familię liczną,

wzięła do ręki walizkę śliczną.

I opuściła swe kartoflisko,

szybko udając się na lotnisko.

Stamtąd bez zbędnej ceremonii,

skoczyła w górę – hop! – do Japonii.

Tam odnalazła pole ryżowe,

gdzie rozpoczęła swe życie nowe.

W liście rodzince pokłony słała

i tak swą podróż opisywała:

– Zaczęłam nosić w paski kimono,

zostałam też samuraja żoną.

Codziennie rano, przed śniadaniem,

z wiśni układam ikebanę.

Pochwalę się też, z wielką dumą,

że wieczorami trenuję sumo.

Do tego, jako jedyna stonka,

nad ryżowiskiem fruwam… w japonkach.

Lecz oczy wyszły mi ze zdumienia,

kiedy dostałam ryż do jedzenia,

Obok okrągłej ryżu miseczki,

nie było łyżki, tylko pałeczki.

Jeść pałeczkami – sztuka nie lada –

już, już, mam łykać – pac! – wszystko spada.

I chociaż nimi wciąż wymachuję,

w brzuchu mam pusto, sił mi brakuje.

Cóż dalej robić? Rada nierada,

chyba powrócę do swego stada.

W japonkach, głodna, dam stąd drapaka,

do kraju… Kwitnącego Ziemniaka.

Niech dla każdego, kto przygód szuka,

z tejże historii płynie nauka:

– Jeśli chcesz zwiedzać dalekie kraje,

znaj panujące tam obyczaje.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.