Stary piekarz
Wiersz

Stary piekarz

Autor: Krzysztof Roguski

Znacie to, czy też nie znacie,

Wiem, że chętnie posłuchacie.

Stary piekarz, noga za nogą,

Szedł do domu polną drogą

Prosto, w lewo, przez zakręty,

Cały wesół, wniebowzięty.

Nagle patrzy: tuż przy drodze

Stoi dom na ptasiej nodze

Cały w piórach, ze skrzydłami

I krwistymi koralami,

Jakby był cudacznym ptakiem.

Któż to może mieszkać w takiem?

„Halo, halo!” – Piekarz woła

I obchodzi dom dokoła.

Puka do drzwi, w okna łypie

I nie wierząc skórę szczypie:

W środku mnóstwo stołów stało,

Blisko sto… a i to mało!

Mnóstwo stołów ustawionych

I bogato zastawionych.

Mięsa, ciasta oraz sery,

I przystawki, i desery,

Istny miód dla podniebienia…

Wszystko nie do przejedzenia!

Wszedł więc piekarz całkiem śmiało.

„Szkoda, by się zmarnowało!”

Przeto siada za stołami

I rozparłszy się łokciami

Będzie mieć przyjęcie huczne…

Ale patrzy: wszystko sztuczne!

Mięsa, ciasta oraz sery,

I przystawki, i desery,

Istny miód dla podniebienia…

Ale nic nie do zjedzenia!

Więc czym prędzej drzwi dopada,

Ale klamka nie zapada.

Co tu począć z dolą marną?

Popadł piekarz w rozpacz czarną.

Dumał, myślał, utyskiwał,

Szlochał, jęczał, popłakiwał,

Rok, dwa lata, trzy dekady

Uciec stamtąd nie dał rady…

Aż wichura dach zerwała

I w daleką dal porwała.

Wspiął się piekarz zadyszany

Na sam szczyt wysokiej ściany,

Po czym skoczył z wysokości

I był znowu na wolności.

A odwdzięcza się w ten sposób,

Że chleb piecze dla stu osób.

Nie wierzycie, że tak było?

A kto piecze chleb, aż miło?

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.