Bezkresnym polem
łąką zieloną
Maszerowało słonko
Zajrzało do lasu
Pokłoniło się drzewom
Słonko, słonko
Dokąd tak wędrujesz?
– spytały dzieci.
– Idę przez miasta i wsie
Jestem z WAMI
na jawie i we śnie
Uśmiechy WAM
Ś L Ę
Przeganiam chmury
Rozpraszam mgłę
Powiedzcie dzieci,
dobrze W A M
ze mną?
Czy źle?