Szczeka piesek, szuka kości,
gdyż spodziewa się dziś gości.
Kot kanapę drze pazurem,
bo w nastroju jest ponurym.
Przyjdzie żaba, żubr jest w drodze.
Kot wystraszył się już srodze,
a powodem są wilczury
i dwa zaproszone szczury.
Nie zabraknie również jeża,
co wyjada mu z talerza,
bo wiadomo – jeż gustuje
w tym, co kotu zasmakuje.
Gości pieska kot nie lubi,
piesek swoją kość zagubił.
Czy odwoła dziś przyjęcie?
Nie, on szuka wciąż zawzięcie.
Ma żołędzie dla wiewiórki,
dla źrebaczka chleba skórki,
a dla myszki ma słoninkę,
choć zaprosił także świnkę.
Tylko indyk się nie zjawi,
kurczak długo nie zabawi.
Myślą obaj: „Czyje kości
przygotował pies dla gości?”.