Pobudka
Wiersz

Pobudka

Autor: Hanna Niewiadomska

Czy noc długa, czy też krótka,

rano… czeka nas pobudka.

Choć się wszystkim oczy kleją,

budzik krzyczy: – Precz z pościelą!!!

Ale łóżko wciąż nas trzyma,

wciąga jasiek i pierzyna.

Nogi nam się uginają

i z tapczana wstać nie dają.

Tata jeszcze sen swój goni,

śpi wciąż, chociaż budzik dzwoni.

Piękne słonko go nie kusi,

bo on jeszcze pospać musi.

Mama ze snu budzi dzieci.

– Wstawać! Wstawać! Bo czas leci!

Do przedszkola i do szkoły!

Już się zaczął dzień wesoły!

Czajnik wodę im gotuje,

a rodzinka pochrapuje.

Czemu śpią tak, jak zaklęci?

Czy nie słyszą, co się święci?

Tata przez sen pomrukuje:

– Zaraz z wami tu zbzikuję.

Żono, żono ma kochana…

dziś niedziela jest od rana!

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.