Pchła
Wiersz

Pchła

Autor: Hanna Niewiadomska

Do urzędu zatrudnienia

wpadła pchła i od niechcenia

przeczytała ogłoszenia

dotyczące zatrudnienia.

Przeskoczyła schody zwinnie,

urzędniczkę, tak niewinnie,

pyta: – Może pani wie,

gdzie tu są oferty psie?

Jestem w wielkiej desperacji,

bez pieniędzy, bez kolacji,

bo w mej okolicy psy,

zatrudniły inne pchły!

Choć prosiłam, choć błagałam,

żem bez pracy, biedna, mała,

kundel czarny czy też rudy,

chciał dziś tylko mojej zguby!

I na widok małej pchły

szczerzył swoje ostre kły.

Głośno skomlał, lamentował,

kulił uszy, ogon chował.

Nie dał sobie wytłumaczyć,

że nie musi mi nic płacić.

Dla mnie wielkie ma znaczenie,

by zapewnił wyżywienie.

Ajajaj! Jejejej!

Kto pomoże w doli pchlej?

Ja się z biedy rozchoruję,

ja na bruku wyląduję.

Może jakieś dobre zwierzę

dziś do siebie mnie zabierze?

Ja już sięgam pchlego dna!

Wszyscy w pracy, no a ja?!

Wobec takiej sytuacji

ciągle szukam pracodawcy.

Gdyż marzeniem każdej pchły

jest, by w życiu… zejść na psy!

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.