Mops
Wiersz

Mops

Autor: Jan Brzechwa

W kuchni stał na stole klops,

mops do klopsa chyłkiem – hops!

Gdy się najadł tak, że spuchł aż,

nagle zjawił się pan kucharz.

Patrzy, blednie – nie ma klopsa!

Rzecze tedy groźnie do psa:

„Ja przepraszam pana mopsa,

pan mi tu za bardzo hopsa,

żeby pan nie dostał kopsa!”

Na to mops wyszczerzył kły

i odszczeknął bardzo zły:

„Fe! A cóż to za maniery?

Jeśli mam być całkiem szczery,

na mnie nawet pan nie dmuchnie,

bo i tak chcę zmienić kuchnię,

a to głównie z tej przyczyny,

że nie znoszę siekaniny!”

Po czym precz odrzucił sztuciec,

warknął, burknął i chciał uciec.

Kucharz, widząc to, wpadł na psa,

porządnego dał mu klapsa,

a na obiad zamiast klopsa,

spożył – zły jak mops – rolmopsa.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.