Modna świnka
Wiersz

Modna świnka

Autor: Eliza Rozdoba

W małej zagrodzie, w skromnym chlewiku,

Trzymał gospodarz świnek bez liku,

A każda sztuka bardzo dorodna,

Bo je gospodarz z troską doglądał.

Wszystkie grubiutkie i okrąglutkie,

Ledwo je noszą ich nóżki krótkie,

Tak trudno unieść ten wielki ciężar,

Muszą się nóżki bardzo wytężać.

Lecz w każdym stadzie zdarzyć się może,

To, co zdarzyło się w tej oborze,

Gdzie na świat przyszła w miesiącu maju

świnka jedyna w swoim rodzaju.

Nie chciała tak, jak inne świnki

Jeść, żeby nabrać grubej słoninki,

Wprowadzać chciała nowe zwyczaje,

Gdzie młoda starszym przykład daje,

By odtąd wszystkie modne świnie

Zaczęły w końcu dbać o linię.

„Kuzynki świnki, droga nie tędy,

Trzeba wprowadzić nowe trendy,

Chcecie już zawsze być toporne?

Zacznijcie wreszcie liczyć kalorie!

Idźcie na basen, na aerobik

Coś trzeba z waszym wyglądem zrobić,

Do kosmetyczki pójść, do fryzjera,

Tak się zaniedbać, toż to afera!”

Wtem odezwała się maciora:

„Nie pokaz mody to, lecz obora,

Więc nie słuchajcie tych głupot, świnie,

Tego nie było w naszej rodzinie,

Żeby myślała świnka mała,

Że cały rozum pozjadała.

Musi w przyrodzie być równowaga,

W świńskiej naturze jest duża waga,

Więc się nie mądrzyj, głupiutka świnko,

Tylko obrastaj równo słoninką.

Ogłady nabierz i kultury,

Nie próbuj zmieniać praw natury!”

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.