Mediacje
Wiersz

Mediacje

Autor: Magdalena Podobińska

W klasie tuż przed przerwą

wybuchła dziś awantura

Staszek pod stolik dał nura

To moje! zawołał i z werwą

wygramolił się z powrotem

ściskając w ręku ołówek

jakby ten był cennym klejnotem

Na to Marek wielce oburzony

od razu wrzasnął jak oparzony

Nie, to nie jest twój ołówek wcale

Ja miałem taki z Realem!

Stach ze złości aż poczerwieniał

i zaraz do bicia się zabiera

Marek także nie ustępuje

Jesteś głupi, już cię nie lubię!!!

Nastroszyli się, za koszule chwycili

I chyba by się nawet pobili

gdyby pani nie stanęła przy stoliku

Spokojnie chłopcy, po co te krzyki?

Sprawdźcie najpierw swoje piórniki

Niedobrze jest działać w złości

każdemu przyda się trochę cierpliwości

Kłócić się jak szakal każdy potrafi

pora nauczyć się języka żyrafy

Chłopcy niechętnie lecz posłuchali

I nagle zrobili się jacyś tacy mali

Spuścili głowy, skulili ramiona

bo w piórniku mieli ołówki obaj!

Na to z pierwszej ławki odezwał się Daniel

Mój ołówek! Znalazł się, a wcale go nie szukałem

I tak to dzięki pani mediacjom konflikt został rozwiązany

Chłopcy zawstydzani wyszeptali Przepraszamy!

Po czym podali sobie ręce i chętnie się pogodzili

A na przerwie znów byli dla siebie mili

i jak gdyby nigdy nic wspólnie się bawili!

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.