Kura u doktora
Wiersz

Kura u doktora

Autor: Marek Wnukowski

Poszła raz kura, w dzień, do doktora

Choć nawet trochę, nie była chora

Mam ja do pana jedno pytanie

Liczę usłyszeć odpowiedź na nie

Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć

A ja to muszę naprawdę wiedzieć

Pytałam nawet, gdy jajkiem byłam

Od czasu kiedy się urodziłam

Pytałam wróbla, gila i sowy

Pytałam kaczki, kota i krowy

Gadałam z jeżem oraz ślimakiem

Na nic, nikt nie wie, czy jestem ptakiem

Orzeł, choć ciężki lata gdzieś w chmurach

Łabędź, sęp, jastrząb też, lecz nie kura

Więc niech pan powie, ale tak szczerze

Bo tylko panu raczej uwierzę

Lekarz odkaszlnął, pociągnął nosem

I rzekł do kury pogodnym głosem

Jesteś dorosła, więc wiesz już chyba

Że różnie czasem w przyrodzie bywa

Taki wieloryb, myślisz, że ryba

A on jest ssakiem, co w morzu pływa

Albo nietoperz, on też jest ssakiem

A przecież fruwa jakby był ptakiem

W świecie przyrody rządzi natura

Nie zmieni tego krowa, czy kura

Ona ustala i decyduje

Kto lata, pełza, a kto nurkuje

Nie jesteś sama, spójrz na pingwina

Latać nie umie, nie jego wina

Czy takie strusie, na przykład „emu”

Nie dane latać również i jemu

Pogódź się z losem, mówi do kury

Nie można zmienić Matki natury

Wróć do kurnika, usiądź na grzędzie

Latać nie umiesz i już tak będzie

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.