Kruki
Wiersz

Kruki

Autor: Aneta Wypych

Siedzi na drzewie pani krukowa

na długą podroż wciąż niegotowa.

Pan kruk już nieco zniecierpliwiony

te oto słowa rzecze do żony:

„Musimy szybko lecieć kochana,

mieliśmy przecież wyruszyć z rana.

Jeśli tak dłużej będziemy zwlekać

słoneczko zajdzie. Nie będzie czekać.

Miasto zobaczyć chciałaś ogromne,

bo życie w lesie twym zdaniem skromne.

Tu same drzewa, nic się nie dzieje.

W mieście ciekawiej, tam zaszalejesz.”

Pani krukowa dzisiaj nie w sosie?

Troska wyraźna w jej cichym głosie.

Chyba dalekich nie chce wojaży.

Dlaczego nagle przestała marzyć?

Pan kruk do żony bliżej podfrunął.

Omal z wrażenia z drzewa nie runął.

Pstrokate jaja w gnieździe zobaczył

i sobie wszystko w mig wytłumaczył.

I nie żałują podróży wcale,

zadowoleni z pstrokatych jajek.

Kruki to przecież mądre stworzenia.

W lesie najlepiej. Po co to zmieniać…

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.