Koty
Wiersz

Koty

Autor: Irena Rogińska

Pan Dionizy żył samotnie,

Siadał często przy swym oknie,

Był to człowiek dość bogaty,

Oranżerię miał! w niej kwiaty.

Kwiaty, różnych odmian były,

Oranżerię więc zdobiły,

Może znacie takie kwiaty?

Rosły w niej:,

Wielkie kaktusy,

Amarylis, bugenwilla,

W rogu kwitła sandewilla

W oknie stała passiflora,

Która była trochę chora,

Zły przędziorek jej doskwierał,

I pomału liście zżerał.

Jednak!

Bajka nie dotyczy kwiatów ,

Lecz kociaków ,łobuziaków.

Pan Dionizy !

Nie lubił zwierzaków,

Może za wyjątkiem ,

Śpiewających ptaków ,

Szczególnie go drażniły, biało-czarne koty,

Wskakujące do ogrodu przez sąsiadów płoty.

Przy domu miał mały ,śliczny ogródeczek,

Bardzo zadbany ,niczym z bajeczek ,

Koty w tym ogródku bałagan robiły,

Przez co Pan Dionizy był dla nich niemiły ,

Mruczki po czasie się zorientowały,

Więc mu jeszcze bardziej dokuczały.

Dosyć miał, już Pan Dionizy,

Więc załatwił, kotom wizy,

Może , w innych krajach,

Mniej tych kotów mają,

Więc niech te łobuzy ,

U nich rozrabiają.

Po tygodniu Dionizy,

Powrócił do domu,

Po cichutku , nie mówiąc nikomu,

Usiadł sobie wygodnie w ukochanym fotelu,

Ciesząc się niezmiernie ze swego fortelu.

Nagle! Drapanie w piwnicy słyszy!,

Stwierdził z przerażeniem ,że były to myszy!

Pomyślał!

Wypędziłem koty,

Za to teraz mam nowe kłopoty.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.