Bonifacy drapie się po glacy
Wiersz

Bonifacy drapie się po glacy

Autor: Marek Wnukowski

Posłuchajcie, Bonifacy

Choć wie, że tak nie wypada

Wiecznie drapie się po glacy

W dni słoneczne i gdy pada

Na ulicy, w sklepie, w pracy

Nawet gdy rowerem jedzie

Zawsze drapie się po glacy

Przy kolacji, przy obiedzie

To nieładnie – często słyszy

Ale pan się zachowuje!

Od drapania jest już łysy

Lecz on tym się nie przejmuje

Czy drapanie mu nie szkodzi?

Przecież on kaleczy skórę?

Jak się drapie tyle godzin

Można sobie zrobić dziurę

Drapie się nasz Bonifacy

I gdy siedzi i gdy stoi

Że też mu nie szkoda glacy

I, czy ręka go nie boli?

Nie przestaje, wciąż szoruje

Ciągle swoją glacę drapie

Chyba nad tym nie panuje

Robi to przez sen, gdy chrapie

Parę osób pewnie sądzi

Że on wszy ma, lub robaki

Kto tak myśli bardzo błądzi

To po prostu nawyk taki

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.