Kiedyś plotkareczki cztery,
Miały zamiar niby szczery,
I mówiły! rzuć go Gosia,
Stasiu przecież cię nie kocha.
Widziałyśmy jego z Kasią
Magdaleną oraz z Isią,
To jest chłopak lekkomyślny,
Więc innego sobie wyśnij.
Plotkareczki w kącie stały,
I z łez Gosi ,cicho śmiały
Popatrz! jak się popłakała,
Ręka się jej trzęsie cała.
Żadnej chociaż krzty litości,
Tylko bardzo dużo złości,
Takie żyją cudzym życiem,
I się maja znakomicie.
I tak dalej ją kłamały
Że, już same nie wiedziały,
Co jest prawdą! A co nie,
Czy to było tu! Czy gdzie!
I w tym kłamstwie się turlały,
Aż tak w końcu zaplątały,
Że odplątać się nie mogły,
Nawet modły nie pomogły.
I kulając się, ścieśniały,
Aż z nich powstał kamień mały,
Stasiu z Gosią pogodzeni,
Poszli sobie przytuleni
Gdy plotkary jakieś spotkasz!
Łzy na szczery uśmiech zamień,
No i mocno kopnij w kamień.