Zima wskoczyła mi do komina
Świszczy i śnieży do ucha dmucha
Siarczystym mrozem mrozić zaczyna
Nic już nie widać! Trwa zawierucha!
Idzie chodnikiem bałwanek biały
Ma czapkę z daszkiem i nos czerwony
Już do drzwi puka cały skostniały
To tata! Jaki on ośnieżony!
Wielka kałuża – to dziś ślizgawka
Kto na niej stanie kręci się wkoło
Duży czy mały od razu leży
Chociaż mróz ściska to jest wesoło!
Wrzesień 2014, Tekst © Copyright by Rafał Lasota