W pewnym mieście się zebrało
tyle mydeł, ile chciało
zdobyć medal na zawodach,
w których ważna jest uroda.
Oto pierwsza konkurencja:
wręcz prześliczna ich prezencja –
mydła w sukniach z mydelniczek
są podobne do księżniczek.
Brawo, brawo! Lecz, uwaga,
tu potrzebna jest odwaga:
mydła w wannie się ślizgają,
w tańcu wdzięki odkrywają.
Jeszcze, jeszcze! Co za gracja!
Jednakowa wciąż punktacja.
No, a każde mydło przecież
chce być najpiękniejsze w świecie!
Jak rozstrzygnąć te zawody?
Skaczą mydła hop do wody,
aby schudnąć odrobinkę.
Każde robi kwaśną minkę,
bo zazdrości konkurentkom;
nie chcą wyjść z kąpieli prędko.
Chudły, chudły mydła, wreszcie
nie zostało z nich – uwierzcie –
nic prócz wody z garstką pianki,
którą zmieniać można… w bańki.
Tekst © Copyright by Mariusz Szwonder. Wszystkie prawa zastrzeżone, autor zezwala na używanie i kopiowane utworu jedynie w celach niekomercyjnych.