Wyspa nie była zbyt mała .
Do zamieszkania się nadawała .
I do życia we dwoje była doskonała .
Uciekliśmy przed ludzkim huraganem .
Aby nie poturbować się na wzajem .
W takim tłumnie ciągłe krzyki i wrzaski .
To znów śpiewy i widzów oklaski.
A gdzie jest spokój do odpoczynku ?
Jak można żyć w tym ludzkim rynku ?
Uciec od nich jak najdalej .
Nie wystawiać nawet palec .
Aby nas tu zobaczyli ? !
I nam spokój zakłócili !
Tu jest cisza i natura .
Ogród warzyw , kotka bura .
Puszczyk huka na słowika .
Dzięcioł szuka dziobem kornika .
Jastrząb bystrym okiem myszkę
obserwuje .
Jaskółka błyskawicznie muchy
wyłapuje .
Mnóstwo kwiatów kolorowych.
Białych , żółtych ,różowych ,
fioletowych ,pomarańczowych ,
bordowych i czerwonych .
My we dwoje siedzimy na huśtawce .
Moja dama na kolanach kotka
głaszcze .
Rybki pływają tuż przy brzegu .
Nam nie potrzeba żadnych kolegów.
Jesteśmy szczęśliwy we dwoje .
Bardzo tęskniliśmy za takim spokojem .
Woda nas od ludzi izoluje .
Życie tutaj bardzo absorbuje .
Wyspa cały czas swym urokiem nas czaruje .
Widzimy bajkowy świat który
nam się pokazuje .