Wiosenny deszczyk
Wiersz

Wiosenny deszczyk

Autor: Beata Małgorzata Moniuszko

KAPU, KAPU, z nieba pada,

wiosna się za oknem skrada.

W szafie wisi peleryna,

z nudów kaptur swój wygina.

Parasolka się rozkłada.

Zła, bo każdy na nią wpada.

A kalosze całkiem nowe,

wręcz mi suszą suchą głowę.

Ja mam siedzieć w domu? Nie chcę!

Idę porozmawiać z deszczem!

Pelerynę wkładam, HOPSA,

i przy drzwiach spotykam Dropsa.

Smycz w psim pysku znaczyć może,

że nikt nie był z psem na dworze.

W dół schodami, prędko, RACH, CIACH!

O psia kość…wyszedłem w kapciach!

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.