Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the really-simple-ssl domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wpforms-lite domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wordpress-seo domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
Wierszyki o literkach - tekst - wiersz dla dzieci - urwisow.pl
Wierszyki o literkach
Wiersz

Wierszyki o literkach

Autor: Ryszard Marek Groński

Znacie już


Wiersz o abecadle,

Co z pieca

na łeb

Spadło nagle?

Ja

Chcę zwierzyć się z sekretu,

Który dziś wyjawić czas –

Kształty liter alfabetu

Spotka w życiu

każdy z was.

A B C D E F G H

I J K L Ł M N O

P Q R S T U V W

X Y Z Ż

Miejcie oczy więc otwarte

I przewróćcie

książki

kartę …

***

A

Pomysł

Przychodzi mi

Do głowy –

A

Przypomina

Szyb naftowy…

Szyb taki

Stoi tam, gdzie pod ziemią

Ropy naftowej

Zasoby drzemią.

U nas –

naftowe szyby rosną,

Gdzie nad Wisłoką

leży Krosno…

Inną możliwość

Ujawnię

W mig wam;

A

Przypomina

Indiański wigwam!

Tak się nazywa

Indiański dom,

Żył w nim

Zaciekły wróg

Bladych twarzy

Ryczący Bawół

Lub Grzmiący Grom…

A wam –

Z czym jeszcze A się kojarzy?

***

B

Gdyby położył literę B –

(Brzuszkami w górę B układamy)

Widzimy

W murze

Zamku

Dwie bramy.

Co jest za nimi?

Tego nikt nie wie.

Sam też nie jestem za bardzo

pewien…

***

C

C – sierp księżyca

Na tle nieba

Srebrzystym blaskiem świeci.

Mruczy:

„Reklamy mi nie trzeba,

Księżycowi poeci…

Modny dziś

Stałem się ogromnie:

Nawet Łunochod
(1)

Łazi po mnie!”

(1) Łunochod – bezzałogowy, sterowany z Ziemi pojazd radziecki przeznaczony do badań Księżyca.

***

D

D – to napięty łuk.

Zapyta ktoś:

Gdzie strzała?

Któż by to wiedzieć mógł –

W powietrze uleciała.

Gdy ostrym grotem

Błękit przeszywa,

Do nowej strzały

Tęskni cięciwa.

***

E

Gdy słońce świeci coraz słabiej,

Bieleją drzewa w rannej mgle,

Budzą się ze snu stare grabie,

Co mają kształt litery E.

Alejki parku czas oczyścić

Z opadłych z drzew jesiennych

Liści.

***

F

F – to semafor.

Stoi na warcie

Przed siebie patrząc

Czujnie,

Uparcie…

Gdy się pojawi

Pociąg w oddali,

Semafor

Zerka na wszystkie strony,

Potem

Ze świateł

Jedno zapali:

Sygnał – czerwony…

Sygnał zielony…

Że – droga wolna,

Ramię podniesie

Albo rozkaże:

„Stój!” maszyniście.

Wiosna czy lato,

Zima czy jesień,

Semafor

Pręży się

Służbiście.

***

G

Szare gniazdo

Jaskółki

Wisi u powały.

Między niebem a ziemią

Ulepione gniazdo.

Jaskółki je dla dzieci swoich budowały,

Żeby rosły bezpieczne

Pod gwiazdą przyjazną.

***

H

H – to szczebel ostatni

Drabiny

Na strych,

Gdzie jabłka dojrzewają

I szeleści siano…

Czujesz już

Zapach jabłek,

Choć nie widzisz ich,

Lecz one we wspomnieniu

Wakacji

zostaną.

***

I – jest widzianą z góry

Autostradą.

Nitką betonu,

Która

dłuży się

i dłuży.

Strumienie samochodów

Autostradą jadą,

Jadą

I niejedna przygoda

Zdarzy się w podróży.

I – to droga daleka,

Pęd,

Jazda przez świat,

A ta nad i kropeczka –

To nasz miły fiat!

***

J

Zakręt!

Zakręt!

Uwaga!

Kierownicy zwrot,

Bo I nagle zmieniło się

W literę J.

J – to jest właśnie zakręt –

Załamanie linii…

Zwalniamy, bo kierowcy

Też zwolnić powinni.

***

K

Litera K

To rusztowanie.

Trwa na nim praca

Nieprzerwanie.

Trzeba tynkować

Nowy blok,

Nim lokatorzy się wprowadzą

Na rusztowaniu –

Straszny tłok.

Majster

Jest tu najwyższą władzą.

Przed tynkowaną

Stoi ścianą –

Pilnuje, żeby kolor stanął!

***

L

Dawniej się budowało domy

Z drzewa…

Dach kryła

Sterta słomy.

Później –

Wznoszono domy z cegły.

Murarskie prace wolno biegły…

Dziś

Są gotowe elementy.

Z nich składa się piętro po piętrze.

Dopiero co

Dom był zaczęty –

Już gotowy!

Tempo coraz prędsze.

Jak klocki –

Ściany ustawione…

Czym jest litera L?

Balkonem!

***

Ł

Gdy na wycieczce

Jesteśmy już –

Maszerujemy przed siebie drogą.

Spod nóg się wzbija

Złocisty kurz,

Ale nie mamy

Zapytać kogo,

W jakim kierunku

Należy iść –

Bo tego nie wie

Drzewo ni liść…

Wtedy

Drogowskaz

Drogę nam wskaże

(Kształtem literę Ł przypomina)

Znam jedno z jego

Najskrytszych marzeń –

Drogowskaz chciałby

Raz

Pójść do kina…

***

M

Co przypomina litera M?

Dachy domów miasteczka,

Powleczone snem.

Dachy domów,

Co w niebo wznoszą się spiczasto.

A nad nimi –

Gołębie

Płyną jak obłoki.

Rynek,

Kilka uliczek –

Oto całe miasto.

Wszędzie jest bardzo blisko…

Dosłownie dwa kroki.

Kiedy zmierzch już uliczki

Z przechodniów wyludni,

Wschodzi księżyc

I gwiazdy

Świecą

W starej studni.

***

N

Czasem niebo

się zachmurza,

Wiatr zawodzi:

Idzie burza!

Deszczu tłuką się

Zwierciadła

(Jak okruchy szkła –

Deszcz pryska).

Błysk

Rozdziera

Chmury

Z nagła.

I wypada

Z chmury –

Iskra…

N – to błyskawica właśnie.

Błyśnie i za chwilę zgaśnie.

***

O

O – jest bańką mydlaną.

Do wszystkich się wdzięczy,

Mieni się barwną pianą,

Kolorami tęczy,

Szybuje raźno w górę.

Wtem

Przed nią

Przeszkoda…

Piec okazał się

Gburem.

Nie ustąpił…

O, szkoda!

***

P

Nasi lotnicy – pilnie strzegą

Obszaru nieba błękitnego…

Wśród innych zajęć bardzo wielu

Pilotów

Szkoli się i ćwiczy

W strzelaniu

Do ruchomych celów

(Wyjaśnię wam skrót tajemniczy).

Ruchomy cel –

Zwany „rękawem” –

Ma kształt litery P.

Pilot mieć musi

Wielką wprawę,

Gdy trafić

W niego chce.

Jedynie doświadczony pilot

Serią przeszywa go

Na wylot…

***

Q

Literę Q

(czyta się „ku”)

Dość często

Macie przed oczyma.

Wystarczy

W płuca nabrać tchu –

Q

Jak balonik

się nadyma!

***

R

Czy widział ktoś

Na własne oczy

Wielką koparkę,

Która kroczy?

Sama posuwa się

Metr po metrze,

By drogę innym

Maszynom przetrzeć?

Od setki łopat

Więcej dobywa

Przemieszanego

Z ziemią kruszywa…

Widziałem taką

Raz na budowie.

Kroczyła,

Budząc podziwu szmer…

Wiecie, co jeszcze

O niej wam powiem?

Przypominała

Literę R!

***

S

Litera S

Wije się jak wąż,

Z którym do ładu

Ludzie dojść nie mogą.

I głowy sobie

Suszą nad tym wciąż:

Czy ogon – węża,

Czy też wąż – ma ogon?

***

T

Kto na T spojrzy,

Zgadnie w lot –

T – to jest młotek

Albo młot.

Gwóźdź wbija się

Z pomocą młotka.

W ścianę lub w deskę

Wejdzie miękko…

Za to młot –

W kuźni

Można spotkać

Wzniesiony w górę

Mocną ręką.

Przy każdym uderzeniu młotem

Iskier zrywają się tysiące.

A kowal wzdycha, zlany potem –

Żelazo kuj,

Póki gorące…

***

U

U – jest kadłubem statku

Widzianym z nadbrzeża.

W suchym doku

Od świtu

Wre uparta praca –

Nie wolno, aby statek

Długo w doku leżał.

Więc załoga

Terminy

Wodowania skraca…

Kiedy nowa jednostka

Już opuści stocznię –

W morze płynie

Pod biało-czerwoną banderą,

Stoczniowcy

Do roboty

Biorą się niezwłocznie,

Bo w doku czeka statek

Zaczęty dopiero.

***

V

Wśród sitowia

Jezioro

Świeci taflą gładką.

Podrywa się do lotu

Dzikich gęsi stadko.

Uderzając skrzydłami

O srebrną powierzchnię:

V              V

  V          V

    V      V

      V  V

        V

Już za chwilę

Po niebie

Stadko się rozpierzchnie.

Gęsi są towarzyskie –

Sądząc po ich krzykach.

Wkrótce

Znów lecą kluczem,

Co niebo odmyka…

***

W

Rozlane

Świtu

Mleko.

Za oknem –

Mokry świt.

Widoczny gdzieś daleko

Wznosi się

Górski szczyt.

Dwa szczyty

Widać jeszcze

Z lewej i z prawej strony,

Lecz że padają

Deszcze,

Ich zarys jest

Zamglony…

***

X

X – litera równie rzadka

Jak drewniany,

Stary wiatrak.

Na wzniesieniu

Wiatrak stał,

Korzystając

Z wiatru siły.

Kiedy wiatr

Przychylny wiał,

Jego skrzydła się kręciły

I wprawiały żarna w ruch.

Sypał się z nich biały puch –

Co za mąka!

Co za mąka!

Stary wiatrak dumnie stękał…

Gdy wiatr ucichł,

Wiatrak mruczał:

Stać bezczynnie, cóż za męka!

Zobaczywszy gdzieś wiatraki,

Wiedzcie:

Skrzydeł kształt

Był taki – X

***

Y

Drzewo

Gałęzie

Wznosi do nieba.

Drzewo,

Z którego

Opadły liście.

Wielki jest smutek

Nagiego drzewa.

Jak łzy

Padają

Krople mgły

Mgliście…

Jedna pociecha:

Liście odrosną,

Zieloną chmurą

Powrócą wiosną…

***

Z

Lubicie

Chodzić na mecze?

Ja także lubię,

Nie przeczę…

Litera Z

Wyraźnie ma

Trybuny kształt…

Zaczęta gra –

Kibiców tłum

Swe gardła szkoli

Żądając ciągle

Nowych goli:

Banaś, uwaga!

Graj na Gadochę!

Lubański, strzelaj…

Przesadził trochę –

Piłka kopnięta

Wysoko, het

Ponad trybunę

Kropką nad Z –

literą

Ż

***

Popatrzcie, proszę,

Jak na spacerek

Właśnie wyrusza

Literek szereg –

A B C D E F G H

I J K L Ł M N O

P Q R S T U V

W X Y Z Ż

Każda litera Wzięta z osobna

Do czegoś była

Lub jest podobna…

Pora się przyjrzeć

Liter zwyczajom –

Chętnie

Ze sobą

się spotykają.

Pragną być razem,

Tęsknią za ściskiem:

Litery

Bardzo są

Towarzyskie.

Wystarczy

Świstek

Papieru

Mały,

Aby litery

Się zwoływały:

Chodźcie tu prędko!

Na co czekacie?

Ciągną

Znajomych

Liter

Postacie.

A – Z pogania,

B na F wpada.

Kartka papieru

Robi się blada –

Czy aby

Tłumek

Liter

Pomieszczę?

Litery

Wolną

Zajmują

Przestrzeń.

Już S się wije,

O się nadyma…

Papier

Cierpliwy

Wszystko

Wytrzyma!

Tłok jak w tramwaju.

Ścisk niby w Samie.

Pan X tu nie stał…

Pani P kłamie…

– Ja jestem lepszy!

– Ja byłam pierwsza!

Z liter

Składają się

Słowa

Wiersza.

Bowiem litery

Co dnia

Od nowa

Najchętniej lubią

Bawić się –

W słowa…







UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.