Nad jeziorem w środku lata
Ktoś na niebie figle płata,
Robi salta, tworzy asy,
Ósemeczki, wygibasy.
Jak szybowiec pędzi w górę,
Chce dogonić wielką chmurę,
Świecę czyni i w dół sunie,
Myślą: „do jeziora runie…”.
Wtem dotyka tafli wody,
Akrobata ma metody,
Teraz zawisł nad trawami,
Cicho buczy, dzieci bawi.
Patrzą: ważka; nie do wiary,
Cztery skrzydła, okulary,
Kolorowy kadłub świeci,
Helikopter sobie leci.