Trzaska wesoło ogień z kominka
I twarz spopiela płomień uroczy.
Stoisz przed lustrem – mała dziewczynka;
Zaplatasz sobie śmieszny warkoczyk.
Stroisz przed lustrem niewinne minki –
Buzię wypukłą i oczy skośne.
… To są ekscesy małej dziewczynki –
Małej, a takiej dzisiaj nieznośnej.
Placek z wiśniami jakże jest słodki
(Śpijże spokojnie – niech Cię nie kusi!)!
Kręcą się, kręcą trzy kołowrotki –
Trzy kołowrotki Twojej Mamusi.
Za piecem było dojście do stryszka
Schodami, jakby drogą do piekła.
Tu stare książki… Tu mała myszka
Spojrzała… i zaraz sobie uciekła.
Potem zabawa razem z braciszkiem.
On teraz kryje (liczy do pięciu).
Ty Mu się chowasz w skrzyni pod stryszkiem
– Tu Cię nie znajdzie. Czekasz w napięciu.
Ten widok wraca – sny są uparte.
Jak dawniej płomień w kominku świeci…
Z dzieciństwa swojego wyrywasz kartę
I piszesz bajkę dla swoich dzieci.
… W niej będzie Śnieżka i Mały Książę,
Kot w butach będzie… ale bez fajki!
– Może i ja się we śnie pogrążę?
Chciałbym posłuchać tej Twojej bajki.