Pierwszy baran, drugi baran i baranek trzeci…
licząc barany zasypiają dorośli i dzieci.
Pierwszy baran wyskubuje z łączki trawkę całą,
reszta jakaś zwariowana jak na sen przystało.
Drugi baran gra na trąbie, gdyż zna się na nutach,
trzeci robi stumilowe szaliki na drutach.
Czwarty podróżuje, by mieć horyzonty szersze,
piąty wzdycha do księżyca i układa wiersze.
Szósty baran w szarawarach jeździ na rowerze,
siódmy baran barytonem beczy w rock-operze.
Ósmy lata za latawcem, dziewiąty gra w karty,
a dziesiąty podróżuje jak ten baran czwarty.
Mówią że baranki owe są lekko fiśnięte,
ale co tam! – ważne że są zawsze uśmiechnięte!