Mój syneczku, mój kochany…
Chciałabym Ci dziś powiedzieć,
że za kilka już miesiączków,
mały dzidziuś będzie siedzieć,
będzie leżeć – mieszkać z nami:
z Tobą – nasz cudowny synku,
z Nami – twymi rodzicami.
Ale najpierw, Fryderyczku,
schylę się przy Twoim uszku,
by Ci szepnąć tajemnicę –
dzidziuś rośnie w moim brzuszku:
twój braciszek lub siostrzyczka,
to dopiero się okaże.
Zanim jednak to nastąpi,
mnóstwo rzeczy się wydarzy.
Bo mój brzuszek – synku drogi,
który teraz taki mały,
będzie rósł dziewięć miesięcy,
i się zmieni w okazały!
A w nim mały nasz maluszek,
kozły będzie fikać sobie,
będzie machać rączusiami,
puk,puk, z brzuszka zrobi Tobie 🙂
A gdy będzie już gotowy,
by zawitać w naszym świecie,
to kochani moi drodzy,
gdzieś w szpitalu nas znajdziecie.
Lecz nie tęsknij, Fryderyczku,
bo do domu przyjedziemy
i w czwóreczkę od tej pory,
wesolutko żyć będziemy!