Przyjrzeliście się pani stonodze
czy nosi buty na każdej nodze?
Opowiem wszystkim dzieciom najlepiej
o tym, że raz ją ktoś widział w sklepie;
stonoga przyszła pewnie na skróty,
aby kupować dla siebie buty.
Wchodząc na półkę, tak pomyślała:
„Chętnie bym wszystkie poprzymierzała,
lecz nie pasuje żaden but spory –
to są buciska oraz buciory!
Mnie zaś buciki albo buciczki
bardziej potrzebne niż rękawiczki”.
W końcu uszyto na zamówienie
mnóstwo bucików po niskiej cenie
(no bo nie wiedział nikt w całym mieście
czy ona sto nóg ma, czy też dwieście?)
Wszystkie kurierem prędko wysłano.
Co o stonodze odtąd słyszano?
że ona nigdzie zdążyć nie może;
gdy sznurowadło jej się rozwiąże,
do ma dopiero sporo zachodu:
szuka czy ono z tyłu, czy z przodu,
po lewej, może po prawej stronie?
Inne stonogi plotkują o niej,
że zamiast spędzać na tym dzień cały,
buty zamienić chce na… sandały.
Tekst © Copyright by Mariusz Szwonder. Wszystkie prawa zastrzeżone, autor zezwala na używanie i kopiowane utworu jedynie w celach niekomercyjnych.