Co tam słychać u sikorki?
A kukułka, gdzie dziś mieszka?
Czy pan gołąb w świat odleciał?
O tym szumi stara wierzba.
Opowiada swoim śpiewem,
Dzieje swe ubrała w lata.
Kogo słowik wziął za żonę,
Komu czyżyk figle płatał?
Kładzie wierzba swe gałązki,
Pogłaskane letnim wiatrem.
A w jej listkach pan skowronek
Śpiewem chwalił się przed światem.
Stara wierzba, tak jak matka,
Rozpościera swe ramiona
Tak w nich chroni domowników,
Kiedy zima idzie sroga.
Patrz, kołysze w swych konarach
W małych gniazdkach piskląt parę.
– „Luli, luli me ptaszęta,
Śpijcie słodko, gdy was bawię.”
Domem jest dla rodzin ptasich.
Ich przystanią, kiedy trzeba.
Każde gniazdko chronić będzie,
Nasza dobra, stara wierzba.