Wrzeszczy sroka: „Kra, kra, kra!
Jestem dzisiaj bardzo zła!”
Pewnej pani przez okienko
wyleciało świecidełko.
Sroka o tym nie wiedziała,
a okazję ukraść miała.
Sroki lubią świecidełka:
koraliki wprost z pudełka,
pierścioneczki ze szkatułki,
brylanciki z górnej półki.
Krzyczy sroka: „Kra, kra kra!
Kto kamyczek mały ma?
Chętnie dowiem się też gdzie
i wnet tam ujrzycie mnie.”
Wrzeszczy sroka: „Kra, kra, kra!
Jestem dzisiaj bardzo zła!”
Pora swoje zdanie zmienić
moi Drodzy Przyjaciele.
Mam orzeszki dziś w kieszeni
i ze sroką się podzielę,
bowiem sroki, moi mili,
bardziej niż błyskotki cenią
garść orzeszków, choć te drugie
w słońcu wcale się nie mienią.