Kotek był smutny bo nie miał już mleczka więc poszedł do myszki
„poratuj koteczka”
„Mleczko wypiłam, herbatki i soczek chyba się skończył zapas na roczek”
„Chodź myszko ze mną pójdziemy do pieska, może nas poratuje ten nasz koleżka”
„Piesku Azorku” wołają z oddali „czy masz coś do picia w gardełkach nas pali”
„Myszka wypiła swój zapas na roczek mnie zaś brak mleczka bardzo kłopocze”
„Przykro mi wielce” przeprosił ich czule „mam ja pięć misek lecz wody w ogóle”
I tak całą trójką poszli do sowy.
„Sowo kochana bolą nas głowy od tego myślenia co by tu zrobić”
„ja bym chciał mleczka” rzekł kotek
„myszka herbatki i piesek wody ma też ostatki”
Sowa natychmiast na pomysł już wpadła i rzecze
„przynieście mi prędko największe trzy wiadra”
Zdumione zwierzaczki po wiadra pognały
„chyba ta sowa z nas robi kawały”
powiedział koteczek lecz wiadro swe niesie
i idą z wiadrami zwierzaczki w tym stresie
lecz sowa to zwierze z mądrości swej znane
i suszę w tym roku przeczuła doskonale
zapasy zrobiła i wody i mleczka i nawet herbatkę dostanie myszeczka.
Zwierzątka wiaderka swe napełniają, pyszczki radosne co chcieli to mają.
A morał z tej baki jest krótki jak wiersza tego zwrotka
Rób zawsze zapasy nigdy nie wiesz co Cię w życiu spotka.