Krówka Mućka dnia pewnego
powiedziała- dość już tego!
Nie chcę dawać więcej mleka,
Chcę się bawić w dyskotekach!
Jak orzekła, tak zrobiła,
do ucieczki się rzuciła,
gdy ją doić chciał właściciel
ona hyc! Zniknęła w życie!
Zatrzymała się w hotelu,
podrzemała na fotelu,
wpół do czwartej obiad zjadła
i u kosmetyczki siadła.
Manikiury i masaże,
wizażystka, makijaże,
potem fryzjer i stylistka..
Oto Mućka jak artystka!
Jeszcze suknia czarna mała,
od brokatu lśniąca cała,
można iść na disko śmiało
i potańczyć jak się chciało.
Całą noc tańczyła krowa,
aż ją rozbolała głowa,
wody z sokiem się napiła
i w obórce się zbudziła.
-To był sen- westchnęła z żalem-
-czyli nie tańczyłam wcale.
Trudno, za to dziś na łące
powygrzewam się pod słońcem.