Znaki interpunkcyjne dość miały pytajnika,
ten nic nie robił – tylko się pytał!
Dręczył wszystkich od rana:
Dlaczego mnie nie ma na końcu każdego zdania?
Kropka słuchać go już nie chciała,
więc na końcu wielokropka się schowała….
Przecinek i średnik też go unikali –
gdzie tylko mogli – to się ukrywali.
Tylko wykrzyknik wykrzyczał bez wahania:
A KTO CHCIAŁBY ZADAWAĆ TYLKO PYTANIA!!!