Powrót Pracusia
Wiersz

Powrót Pracusia

Autor: Zygmunt Marek Miszczak

Dawno temu, w kraju dziatwy

Żywot ponoć wiódł niełatwy

Dobry władca – Pracuś III,

Który bardzo kochał dzieci.

Jak to czasem w życiu bywa,

Dziatwa owa przeszczęśliwa

Dokuczała Mu, niestety,

Kiedy dla Niej prał skarpety,

Bawił, śmieszył, robił zupy

I wychodził po zakupy.

Jak świat światem, król zaś królem,

Nie zdarzyło się w ogóle,

Aby jakiś król na świecie

Mógł uchybić etykiecie.

Jak król królem, świat zaś światem,

Nie widziano tego zatem,

Żeby władca znakomity

Za plecami dworskiej świty,

I nie wiedzieć w jakim celu

Skrył się w jednej z komnat wielu.

Poszukują Go pospołu

Entuzjaści protokołu,

Ministrowie tudzież pazie –

Nigdzie nie ma Go na razie…

Gdzie Go szukać – swoją drogą?

Może dzieci dopomogą?

Rozpoznają Go po stroju

W baszcie, lochach, w przedpokoju?

… Bo, choć cenny czas ucieka,

Nie ma króla – lud narzeka;

Skarb dochody swoje traci;

Gorzko płaczą dyplomaci…

Dzieci jednak niech nie płaczą –

Jeśli władcy nie zobaczą

W żadnym zgoła z tych pomieszczeń,

Kiedyś do Nich wróci jeszcze…

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.