Piosenka Prababuni o kurkach
Wiersz

Piosenka Prababuni o kurkach

Autor: Alicja Kaleńska-Klimczak

Było w kurniku kurek bez liku

Czarna Puchatka – kurczątek matka

Siwa Pstrokata, Żółta Puchatka i Krasnopióra Kura.

Gdy słońce zaszło, na niebie zgasło,

Śpią kurki wszędzie, na każdej grzędzie

Wtem coś się drapie, tam przy pułapie

Patrzy na kury, z góry.

Oj biada, biada to tchórz się skrada,

Kureczki gdaczą, po grządkach skaczą

Wtem… klapa spadła, na głowę tchórza,

Tchórz niegodziwy, nieżywy.

Gdy byłam małą dziewczynką, a babcia śpiewała mi tę piosenkę żal było mi tchórza, bo co on winien, że był głodny, może miał chore dzieci i dla nich chciał upolować kurkę. Dlatego swoim dzieciom śpiewam piosenkę z innym zakończeniem…

Oj biada, biada to tchórz się skrada,

Kureczki gdaczą, po grządkach skaczą

Wtem… jedna z kurek wzięła drąg duży.

Mówi „Ja tchórza wykurzę!”

Inne kureczki po grzędy kawał,

W pazurki wzięły, machać zaczęły

Tchórz to zobaczył, tak się przestraszył

Uciekł czym prędzej z kurnika.

„Tak dzielnych kurek, jeszcze nie widziałem.

Zycie, mi miłe więc uciekłem.

Od tego czasu przeniosłem się do lasu,

Tam mi już kurki nie grożą.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.