Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the really-simple-ssl domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wpforms-lite domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wordpress-seo domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
Pies Karambus. Część XX. Grzybobranie. - tekst - wiersz dla dzieci - urwisow.pl
Pies Karambus. Część XX. Grzybobranie.
Wiersz

Pies Karambus. Część XX. Grzybobranie.

Autor: Michał Jankowiak

Idziemy dziś na grzyby,

Mój pies jest przeszczęśliwy,

Pobudka o poranku,

Zapomniał już o spanku,

I oba długie uszka,

Sturlały mu się z łóżka,

Następnie grube cielsko,

Zsączyło się anielsko,

Z tapczanu na podłogę,

Karambus ćwiczy jogę?

Na szczęście nie; po chwili,

Mój pies pod drzwiami kwili,

I na dwóch nogach stoi,

Coś tu się dzisiaj kroi!

Przebrany za grzybiarza,

Co rzadko mu się zdarza,

Na łeb kapelusz wcisnął,

Aż pysk mu się zacisnął,

Na łapach ma gumowce,

W plecaku dwa pokrowce,

Wziął także okulary,

I stary kosz słomiany,

W koszyku nóż i mapa,

A trzyma to psia łapa.

Wchodzimy z biegiem czasu,

Do ogromnego lasu,

Gdzie wokół drzew tysiące,

Pod nimi krzaki pnące,

Na trawie świecą liście,

Jest pięknie tu, zaiście,

Przed nami leży kłoda,

Zaczęła się przygoda:

Na kłodzie rośnie huba,

Zjeść hubę toż to zguba,

Następnie w poruszeniu,

Wlazł w krzaki w oka mgnieniu,

Tam znalazł muchomora,

Ten grzyb to leśna zmora,

Uwierzcie to nie cuda,

Otrułby wielkoluda,

Karambus to chromoli,

Pod górę się gramoli,

I nagle orła gwizdnął,

Na liściach się poślizgnął,

A tam ujrzał szatana,

To nie fatamorgana,

Borowik z piekła rodem,

Zachęca swym ogrodem,

Psia łapa fiku-miku

I grzyb jest już w koszyku.

Przygody to nie finał,

Borowik w koszu zsiniał,

On chyba się obraził,

I cały zbiór zaraził,

Karabus: „To trujaki !

Wyrzucę wszystkie w krzaki”,

Na końcu na polanie,

Pies woła; „grzybobranie!’

Zobaczył tam pieczarki,

Tłuściutkie, jakby z bajki,

Lecz to dopiero skucha

Bo każda z nich wybucha,

Wokoło pełno dymu,

Brakuje na to rymu,

Karambus dostał czkawki,

Bo były to purchawki,

I spotkał psa los marny,

Do domu wrócił czarny,

Tylko z jednym kaloszem,

I całkiem pustym koszem.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.