Paweł i Gaweł
Wiersz

Paweł i Gaweł

Autor: Aleksander Fredro

Paweł i Gaweł w jednym stali domu,

Paweł na górze, a Gaweł na dole;

Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,

Gaweł najdziksze wymyślał swawole.

Ciągle polował po swoim pokoju:

To pies, to zając — między stoły, stołki

Gonił, uciekał, wywracał koziołki,

Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju.

Znosił to Paweł, nareszcie nie może;

Schodzi do Gawła i prosi w pokorze:

— Zmiłuj się waćpan, poluj ciszej nieco,

Bo mi na górze szyby z okien lecą. —

A na to Gaweł: — Wolnoć, Tomku,

W swoim domku. —

Cóż było mówić? Paweł ani pisnął,

Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.

Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie,

A tu z powały coś mu na nos kapie.

Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.

Sztuk! puk — Zamknięto. Spogląda przez dziurę

I widzi… Cóż tam? cały pokój w wodzie,

A Paweł z wędką siedzi na komodzie.

— Co waćpan robisz? — Ryby sobie łowię.

— Ależ, mospanie, mnie kapie po głowie!

A Paweł na to: — Wolnoć, Tomku,

W swoim domku. —

Z tej to powiastki morał w tym sposobie:

Jak ty komu, tak on tobie.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.