Przyszła do mnie dziś w gościnę
Pani Jesień złota,
choć za oknem jest deszczowo,
szaro, buro, słota.
Przycupnęła na fotelu,
piękna, kolorowa,
listków mnóstwo ma we włosach,
twarz rumiana, zdrowa –
jak jabłuszka, które wiszą
na gałęzi w sadzie.
Pani Jesień się uśmiecha
i rękę swą kładzie:
na polach, na łąkach,
wśród domów i w lesie.
Tak! Pejzaże złote
maluje nam Jesień.
A wietrzyk figlarny
strąca listki z drzewa –
droczy się ze słonkiem,
które nas ogrzewa
lekko, leciusieńko,
bo to przecież Jesień!
Jest dziś gościem u mnie.
Co też nam przyniesie?
Kiedy pójdzie sobie?
To dobre pytanie…
Czy zaprosi Zimę,
czy dłużej zostanie?