O pewnym staruszku
Wiersz

O pewnym staruszku

Autor: Zygmunt Marek Miszczak

Późny wiek to nie igraszka.

Pytał starzec młodzieniaszka –

Niech odpowie nam, niebożę –

Co Mu starość przydać może?

– Przeminęła młodość licha.

Wieczna starość na mnie czyha.

Ledwo zrobię cztery kroki,

Już poznaję jej uroki:

W kręgosłupie tak mi chrupie,

Że gdy wstaję co dzień rano,

Pobolewa mnie kolano…

Zatem starość – jak się zdaje –

Nic nikomu nie przydaje,

Zaś odebrać może zdrowie.

Przekonuję się albowiem,

Że gdy chodzę na wagary,

Chory czuję się i stary.

Odpowiedział na to starzec:

– Mądrych ludzi cieszy marzec

Oraz to, że w każdym wieku

Młodość rodzi się w człowieku.

Kto jednakże – trudna rada –

Ponad radość tę przedkłada

Figle, psoty oraz harce,

Ten za młodu będzie starcem.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.