O Monisi strojnisi
Wiersz

O Monisi strojnisi

Autor: Ewa Mleko

Nie ma na całym świecie strojnisi

Większej od naszej małej Monisi.

W jej szafie z dziesięć sukni balowych,

Pięć koktajlowych, sześć wizytowych.

Bluzek, bluzeczek, mini spódniczek

Sweterków tyle – nawet nie zliczę!

Do tego spodnie, golfy, apaszki

I kapelusze – ot, fatałaszki!

Samych żakietów jest ze trzydzieści

Aż dziw, że szafa to wszystko zmieści!

Nasza Monisia, nim zje śniadanie,

Zaczyna ubrań swych przymierzanie.

Dobiera stroje i stroi miny;

Na tym jej mija ze dwie godziny,

Nim zestaw ubrań w pełni skompletuje.

– Bo czy ta bluzka na pewno pasuje?

Spódniczka gładka a może w prążki?

Koszula w paski czy raczej w groszki?

Spodnie czy suknię – co dziś założę?

Monisia decyzji podjąć nie może.

– Na przykład sukienkę z falbaną?

– Nie, bo Zuzia ma taką samą.

– A w różowym kombinezonie?

– Był modny w ubiegłym sezonie!

– W tunice w barwne bohomazy?

– W tej już byłam dwa razy!

– A w tej sukni? – Niezła próba,

Przecież ona mnie pogrubia!

– No to w koronkach i w kamizelkach

Albo w dżinsowych spodniach na szelkach

I w bluzce w żółte kokardki…

Tak się ubrań potok wartki

Przez Monisi toczy garderobę –

Wszędzie ciuszki kolorowe,

Lecz wybrać żadnego nie może.

– I co ja na siebie założę

Na urodziny do Karoliny?

Spędziła tak bite cztery godziny.

Dzień cały będzie wątpliwości mnożyć.

Nie pójdę – zdecyduje – Nie mam co na siebie włożyć!

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.