O Krzysiu łakomczuchu i Tadku niejadku
Wiersz

O Krzysiu łakomczuchu i Tadku niejadku

Autor: Ewa Mleko

Krzyś był wielkim łakomczuchem,

Więc go zwano pasibrzuchem.

Dobrze zjeść – nie lada gratka,

Lecz nie dla Tadka niejadka.

Tadek bowiem ciągle pościł,

Choćby głód mu w brzuchu gościł.

Krzyś zajadał smaczne kąski,

Tadek wciąż był w pasie wąski.

U Krzysia na wadze stówka,

U Tadka pusta lodówka.

Dla Krzysia jedzenie w modzie,

Tadzio żyje w głodzie co dzień.

Krzyś wygłasza swe przesłanie:

Jadło to me powołanie,

Najeść się – me przeznaczenie!

– Cóż za nieporozumienie??? –

Tadek zaraz mu odpowie

– To nie wyjdzie Ci na zdrowie!

– Jedzenie wszak to nic złego.

Sam wyglądasz na chorego.

Tak więc trwał przy swoim każdy:

Krzysio gruby jak się patrzy

I Tadeusz nasz chudzina.

Spór ich właśnie się zaczyna:

– Jesteś chudy jak patyczek!

– Fałdy twoje trudno zliczyć!

– A u ciebie same kości!

– Ty figury mi zazdrościsz!

– Co ty pleciesz? Ty szczypiorku!

– Ja? Szczypiorek?! Tyś tłuszcz w worku!

– Chuderlaku! Mam cię dość!

– Skóra, kość i jestem gość!

Jadł nie będę odtąd wcale!

Krzyś nasz pasł się zaś wytrwale.

Mijał tydzień za tygodniem,

Z Tadka już spadają spodnie,

Krzyś się w pasie nie dopina.

To dla Tadka nie nowina,

On w głodówce swej wytrwały.

Krzyś apetyt ma niemały,

Lecz, choć Tadka bardzo kusi,

Do jedzenia go nie zmusi.

U nich wciąż te same dzieje –

Jeden je, a drugi nie je.

Jeden pości, drugi wcina

Aż pierwszemu rzednie mina.

Tak jadał Krzysio, ile wlezie.

Tadzio puste miał talerze.

Aż tu nagle dnia pewnego

I jednego i drugiego

Brzuchy nagle rozbolały…

– Obolały jestem cały! –

Jęczy Tadek, jęczy Krzysiek.

Trudno płaczu ich nie słyszeć

– Iść na pomoc to już pora.

Poszli obaj do doktora.

On uważnie ich osłuchał,

Zajrzał w gardło, dotknął brzucha

I powiada – Trudna sprawa,

Dieta to nie jest zabawa.

Nie można jeść, ile brzuch zmieści.

To stąd są Krzysia boleści.

– Miałem rację! – szydzi Tadek

– Ależ z Ciebie jest niejadek –

Gani doktor – rób tak dalej,

A zostaną kości same.

Patrzy na nich i ocenia

– Z głodu oraz z przejedzenia

Te choroby was spotkały,

Zatem leków orszak cały

Przepisuję. Dawkowanie:

Tadek co dzień przed śniadaniem,

Krzysztof zaś zamiast śniadania

No i koniec podjadania!

Niech to będzie dla was nowość

Od dziś jadać macie z głową.

Nie w nagrodę, nie za karę,

Ale zdrowo i z umiarem.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.