Nitka
Wiersz

Nitka

Autor: Marek Dąbrowski

Nitka, choć z lekka szarawa:

– z igłą dzisiaj będzie sprawa!

Wszak my w zgodzie nie żyjemy

Razem fartuch uszyjemy.

Igła słyszy te pomysły:

Chyba ci odeszły zmysły…

Nici wszak nie lubią igły.

Idźże precz i namów widły.

Smutna nitka oczko zwiesza

I do wideł wnet pospiesza.

Na podwórko, do obory.

Patrzy, a tam jakieś stwory

Muczą, rżą, walą z kopyta.

Gdzie są widły – grzecznie pyta.

Tutaj w sianku – te odrzekły,

A na pomysł nitki stękły:

Ja z fartuchem nie pomogę,

Chyba pomyliłaś drogę.

Do mnie sianko prawo rości.

Takem rzekła. Idź do gwoździ.

Nitka bardziej poszarzała

Jak odpowiedź tę dostała.

Smutna poszła do kowala

Gdzie jest gwoździ co niemiara.

Gwoździ, fakt, była tam masa.

Ostre smukłe – pierwsza klasa.

Myśli nitka – w kupie siła.

– teraz na pewno trafiłam!

Ale gwoździe, chociaż kute

Wolą się zajmować butem.

Trzymać u konia podkowę…

Lecz, że kutą miały głowę

Umyśliły, co poradzić:

– z igłą się przestańcie wadzić.

Nitka na to załamana

Aż pętelki zawiązała.

Zła, bo z igłą sprawa ciężka

Chociaż razem z igłą mieszka.

Igła, gdy ją zobaczyła

Z przepraszaniem się rzuciła…

Gdzieś ty była, coś widziała…

I tak ucha nadstawiała

Że nim godzinka zleciała

Powstał fartuch i metr szala;

Koszulka i dwie spodni pary,

Czapka, etui na okulary,

Chyba pary dwie bamboszy…

Tyle było tych przeproszeń.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.